Czy repostowanie na Instagramie narusza prawa autorskie?
2016-09-28 13:55:19Instagram bez dwóch zdań należy do najbardziej popularnych mediów społecznościowych na świecie. Miłośnicy dzielenia się swoich życiem prywatnym z innymi użytkownikami z ogromną chęcią umieszczają na Instagramie wykonane własnoręcznie zdjęcia. Coraz powszechniejszym zabiegiem jest jednak tzw. repostowanie cudzych fotografii, czyli wrzucanie ich na własny profil.
Zabieg jest prawdopodobnie owocem
inspiracji innymi serwisami społecznościowymi, czyli Facebookiem i
Twitterem, gdzie można udostępniać posty pozostałych osób.
Okazuje
się jednak, że repostowanie czasem wiąże się z problemami natury
prawnej, bowiem takie działanie może łamać prawa autorskie!
Infrastruktura serwisu Instagram nie przewiduje możliwości udostępniania
treści zamieszczonej przez innego użytkownika, natomiast istnieje wiele
aplikacji dedykowanych wszystkim osobom pragnącym wrzucać na swój
profil czyjegoś zdjęcia.
Czy można korzystać z aplikacji do repostowania?
Korzystanie
z wymienionych w poprzednim akapicie aplikacji nie zostało w żaden
sposób określone w pierwotnym regulaminie Instagrama, ponieważ są to
zupełnie odrębne, suwerenne programy. Warto zatem znać ewentualne
konsekwencje, z którymi powinniśmy się liczyć, jeśli repostujemy na
swoim profilu cudze zdjęcia. Naruszenie wynika z faktu, że w praktyce
zabieg ten nie różni się od udostępniania przypadkowo znalezionych w
sieci treści czy fotografii.
Część z tychże aplikacji posiada
funkcję umieszczania na danej grafice znaku wodnego, dzięki któremu
możemy zakomunikować pozostałym użytkownikom, że zdjęcie zostało
wykonane i pierwotnie udostępnione przez daną osobę. Należy mieć jednak
świadomość, że może to mieć wpływ wyłącznie na obalenie zarzutu
naruszenia praw autorskich osobistych, nie dotycząc zaś praw autorskich
majątkowych.
Czy w przypadku innych mediów społecznościowych jest podobnie?
Facebook
czy Twitter to portale społecznościowe, które, dzięki odpowiednio
przygotowanej infrastrukturze, nie borykają się z tego typu problemami.
Na pierwszym ze wspomnianych mediów można skorzystać z przycisku udostępnij
– jego użycie wiąże się z poinformowaniem innych użytkowników o autorze
danej publikacji czy treści. Rzecz ma się podobnie w przypadku
Twittera, gdzie bardzo powszechny jest zabieg retweetowania, czyli podawania dalej krótkich notek zamieszczanych przez zarejestrowane tam osoby.
Jakie są konsekwencje prawne złamania prawa autorskiego?
W
niektórych przypadkach łamaniu praw autorskich mogą towarzyszyć sankcje
prawne, wynikające nie tylko z przywłaszczenia sobie cudzej własności
intelektualnej, ale również wprowadzenia innych w błąd co do autora
danej fotografii lub innej treści. Przepisy dotyczące prawa autorskiego w
naszym kraju są bardzo restrykcyjne, warto zatem kilkukrotnie
zastanowić się przed udostępnieniem na swoim profilu czegoś, co
niekoniecznie należy do nas.
Sankcje prawne wynikające ze
złamania czyichś praw autorskich mogą polegać choćby na finansowym
zadośćuczynieniu, naprawienia wyrządzonej szkody czy zwrócenia
pozyskanych korzyści. Oczywiście, plagiaty na szeroką skalę oraz
ekstremalne naruszenie praw autorskich może wiązać się z jeszcze
poważniejszymi konsekwencjami, jednak wszystko zależy od danego czynu.
Niezależnie od sposobu naruszenia praw autorskich, warto mieć
świadomość, że może wiązać się to z niezbyt pożądanymi skutkami.
Nieznajomość prawa szkodzi i sentencja ta znajduje odzwierciedlenie również w otaczającym nas świecie mediów społecznościowych.
Dziękujemy portalowi Społecznościówka.pl za współpracę merytoryczną.
ip