Encyklopedia hipstera - sprawdź, czy jesteś cool!
2010-11-09 21:19:22Znacie ich? „Alternatywni” osobnicy nie do końca określonej płci, którzy noszą wielkie zerówki, mimo iż nie mają wady wzroku, a szyję owijają szalem długości autostrady tranzytowej do Berlina, mnożą się wśród polskich studentów jak dług publiczny. Is being hipster cool? (warto w swoje wypowiedzi wstawiać jak najwięcej angielskich wstawek – wtedy odpowiedź na to pytanie na pewno będzie poprawna!)
Zacznijmy od tego, że zajmowanie się kulturą hipsterów już weszło do mainstreamu, skoro artykuł im poświęcony znalazł się nawet w „Polityce”, która na wszelkie procesy społeczne reaguje z opóźnieniem. Hipsterzy panoszą się w Anglii i Niemczech, a że my lubimy podpatrywać trendy z Zachodu, taki styl musiał pojawić się i u nas. Nagle, kiedy przestało to być modne i zaczęło być powszechne, media i socjologowie podjęli próbę opisania tego środowiska (a i tak najlepiej wyjaśnia to znana i lubiana Nonsensopedia). Nie zdają sobie sprawy z tego, że kto zastanawia się, kim jest hipster i w jaki sposób go zdefiniować, sam staje się hipsterem!
Jak zatem rozpoznać obiekty, który bez cienia wątpliwości podpadają pod miano „hipstera”?
- jeżdżą na starych rowerach. Przy czym nie są to żadne inspiracjami góralami Mai Włoszczowskiej, a holenderskie damki, najlepiej wygrzebane z pawlacza rodziców lub na pchlim targu. Do tego dochodzi obowiązkowy koszyk z przodu i oldskulowy dzwonek. Revival rzeczy, które już dawno wypadły z obiegu to jedna z oznak oryginalności i gardzenia komercją. Hasła-klucze do zrozumienia hipsterów: retro, vintage..
- ciuchy: okulary Ray Ban typu Wayfarer (szkła można usunąć, przecież chodzi tylko o oprawki), trampki z kolorowymi sznurówkami (ta moda została już wprowadzona wcześniej przez punkowców, ale oni nosili tylko Chucki Taylory, no i się buntowali, choć najczęściej sami nie wiedzieli przeciw czemu, zaś hipsterzy nie „kontestują”. Oni „konsumują”), a także rajty, które opierają się na biodrach i nie trzeba ich podciągać pod szyję. Chcesz być hipsterem? Zacznij szlajać się po Zarze i Benettonie. H&M i Reserved odpuść przeciętniakom.
- artystyczna otoczka: wszędzie chodzą z cyfrówką i cykają fotki, np. pustym ławkom w parku czy też rozpadającym się kamienicom, następnie obrabia je w Photoshopie i wstawiają na swoje alternatywne fotoblogi albo nawet Facebooka, żeby znajomi mogli je skomentować i polubić. Dodatkowo interesują się literaturą, ale tą wymagającą, np. Cortazarem czy Joyce’em. Pamiętajcie, że tak bardzo hajpowany niegdyś realizm magiczny spod znaku Marqueza na pewno hipsterski już nie jest. Bo wszyscy mieli już z nim styczność. W kinematografii najbardziej interesują się „metafizyką w ujęciu popularnym”, czyli lubią oglądać Kieślowskiego.
- muzyka: powiązana z knajpami, w których bywa (gdy już się je wypromuje swoją zacną osobą, idzie się gdzie indziej, bo na plac zaczyna przychodzić za dużo małolatów). Przeważnie jest to elektro (żeby miało pierdolnięcie), synthpop i indie rock, który jest już pojęciem tak szerokim, że ciężko zakwalifikować, które zespoły do niego nie należą. Do tego obowiązkowy profil na Last.fm, żeby można się dzielić swoim gustem muzycznym z innymi. Uczucie tryumfu, które czujemy, gdy znajomy ściąga na raz wszystkie płyty zespołu, który my pierwsi zaczęliśmy słuchać na Laście – nie ma porównania z niczym innym. I’m the CEO, bitch!
- zdrowa żywność: punkt dotyczący wyłącznie płci pięknej - wiadomo, że hipsterzy nie mają aut (bo szkodzą środowisku, ale tak naprawdę nie stać ich na paliwo), a swój konsumpcyjny styl życia wzmacniają dietą bezglutenową, jedzeniem jogurtów i jabłek w przerwach między zajęciami oraz piciem niegazowanej wody mineralnej. Papierosy jeśli już, to tylko cienkie lighty z charakterystycznym gestem podnoszenia go do góry przy jaraniu.
- hipsterzy nie uznają barier rasowych, klasowych ani społecznych. Tylko w tej subkulturze czarny hipster zostanie powitany jak swój wśród alternatywnej braci i nie będzie musiał walczyć o szacunek jak Eminem, mimo że też ma rytm.
Jak widzimy na obrazku załączonym obok, kolejnym istotnym komponentem tego stylu jest zawieszenie sobie czegoś nieproporcjonalnie wielkiego na swojej klacie. Nie musi to być Gameboy, wystarczy zwykły zegar kuchenny.
- mimo to musi być szczupły. Widzieliście kiedyś grubego hipstera? No właśnie.
- styl hipsterski łączy ludzi do tego stopnia, że nawet Adolf Hitler niechybnie podłapał trend – kiedy się dowiedział o podpaleniu Jadłodajni Filozoficznej (a to był taki modny klub…), to na plebanii nie usiedział!
Kliknij tutaj, żeby zobaczyć hipsterskiego Hitlera rozbijającego się po warszawskich miejscówkach!
Stał się nawet bohaterem komiksów! Nie wierzycie? Zajrzyjcie na hipsterhitler.com!
- Ej, ale to jest bez sensu. Hipsterzy w Polsce praktycznie nie wystepują. Nie bywam w Nowym Jorku, więc ich nie widuję. Wystarczająco cool jest samo bycie normalnym. Dla mnie hipsterzy nierozerwalnie łączą się ze snobizmem, a młodzi ludzie w Polsce jak już mają trochę kasy, to są nią za bardzo podjarani, żeby marnować ją na „wyrażanie siebie” – uważa Jarosław, student teologii.
To jak w końcu – is being hipster cool?
JUR