Zakup używanego auta. Co musisz wiedzieć, zanim się zdecydujesz?
2014-10-28 08:14:57Co ma student? Poza tym, że ma się uczyć, to często ma też braki w portfelu. Nie oznacza to jednak, że musi rezygnować z życiowych przyjemności, takich jak kupno samochodu. Wystarczy tylko, że dobrze podejdzie do tematu.
Nadszedł ten dzień – odłożyłeś nieco gotówki i będziesz szukać samochodu. Na początek używanego, ale to żaden wstyd. „Nówki sztuki” jeszcze będą w Twoim życiu, a od czegoś trzeba przecież zacząć swoją przygodę z motoryzacją. Warto to jednak zrobić z głową, by przygoda nie zamieniła się w horror.
Sprawa 1: uważaj na okazje
Trzyletni Volkswagen Golf za 20 tys. złotych? Toż to prawdziwa okazja – przynajmniej na papierze (bo średnia na giełdach to 37 tys. złotych). Według TNS Polska 46 proc. Polaków kieruje się przy zakupie samochodu ceną, ale tanie auto nie zawsze jest tym najlepszym. Warto pamiętać, że tak jak nie ma darmowych obiadów (co stwierdził już noblista Milton Friedman), tak mało kto sprzedaje popularny model samochodu sporo poniżej średniej ceny na rynku. A jeśli jednak już to robi, to pojawia się pytanie: dlaczego? I odpowiedzi na to pytanie jest zazwyczaj tyle, ile różnych aut zostało użytych, żeby zespawać taką „okazję” z wypadku. Miej to na uwadze. A jeśli jednak zdecydujesz się na zakup, to przed sfinalizowaniem transakcji koniecznie zażądaj przeglądu auta przez wybranego przez siebie mechanika.
Sprawa 2: zapłać, by nie przepłacić
Kolega z akademika zna się na samochodach? To może Ci pomóc w oględzinach wybranego przez Ciebie auta. Błąd! Kolega może mieć najszczersze chęci, ale nie jest fachowcem, który jest w stanie wykryć np. różnice w grubości lakieru, które świadczą o tym, że samochód „był bity” (czyli miał stłuczkę i wyklepywaną karoserię). Zamiast więc słuchać kolegi, lepiej zapłacić fachowcowi od 100 do 300 złotych za oględziny auta i dowiedzieć się, w jakim jest ono faktycznie stanie. W 90 proc. przypadków uda mu się wykryć wszystkie przeróbki i naprawy. I nawet jeśli nie będą one zbyt „drastyczne”, to zawsze będziesz mieć argument w negocjacjach cenowych.
Sprawa 3: przejedź się
Pożyczyłbyś „na słowo” 15 tys. złotych? Raczej nie. Tymczasem według TNS Polska ponad połowa Polaków kupuje używane samochody bez odbycia jazdy próbnej. Bez sensu? Oczywiście, bo później nie będziesz mógł zareklamować dziwnie pracującego sprzęgła, stukającego „czegoś” pod maską lub opornie chodzącej kierownicy – bo przecież podpisałeś umowę (właśnie – umowa kupna-sprzedaży to sprawa podstawowa!), w której zapewniłeś, że znasz stan techniczny auta. Będziesz mógł za to „użerać” się na drodze sądowej, ale znając życie, do czasu końca sprawy zrobisz już doktorat i będzie Cię stać na zakup samochodu prosto z salonu. Szkoda nerwów.
Sprawa 4: mały przebieg
Żeby po raz kolejny odwołać się do statystyk – niemal 3/4 z nas oczekuje, że używane auto będzie mieć mały przebieg. Niska liczba na liczniku, czyli silnik w świetnym stanie? Tak, bo poprzedni właściciel jeździł tylko do sklepu i kościoła… Student, a w bajki wierzy? Pamiętaj, że 10-letnie auta z przebiegiem rzędu 50 tys. km w zasadzie nie istnieją… Istnieją za to sposoby, żeby kilometraż się cofnął. Wpisz w wyszukiwarkę „korekta licznika”. Co widzisz? Za 100 zł można kupić taką usługę na Allegro. Pamiętaj, że normalnie użytkowany pojazd „robi” co roku od 10 do 20 tys. km, a większe przebiegi też nie są nadzwyczajne.
Sprawa 5: ubezpieczenie
Gdy już znajdziesz i kupisz „najlepszy” i „najsprawniejszy” używany samochód , nie zapomnij o obowiązkowym ubezpieczeniu pojazdu. Możesz kontynuować polisę po poprzednim właścicielu, masz jednak także prawo wypowiedzieć ją i wybrać preferowanego przez siebie ubezpieczyciela. Za korzystną ofertą warto się rozejrzeć, bo różnice w cenie ubezpieczenia OC mogą sięgać nawet kilkuset złotych. Do poszukiwań warto zaprzęgnąć Internet – tu wielu ubezpieczycieli oferuje dodatkowe zniżki za samodzielny zakup online, sięgające nawet 15% (przykład AXA Direct).
Co można do tego dodać? Na pewno to, że student może i ma czasem braki w portfelu, ale sprytem łatwo je zrekompensuje, a odrobina oleju w głowie pozwoli uniknąć czyhających na rynku pułapek. Pamiętaj o tym! Szerokiej drogi!
Kupiłeś używane auto za więcej niż 1000 zł? Pamiętaj, musisz w ciągu 14 dni zapłacić podatek. W tym celu wypełnij formularz PCC-3!
ip
Fot. Łukasz Bera