Jan Nowicki: Zawód aktora sparszywiał
2012-11-16 09:58:03Twierdzi, że aktorstwo Polsce przestało istnieć, gdy złotówka nabrała wartości. - Idiociejmy i to jest proces nieuchronny - konstatuje Jan Nowicki w rozmowie z portalem MenStream.pl i podkreśla, że dawniej aktorzy poświęcali dużo więcej czasu na przygotowanie roli filmowej. Teraz jak zauważa, młodsi koledzy wchodzą w role z marszu - po spektaklu w teatrze pędzą do kabaretu, potem na zdjęcia na planie filmowym. - A z marszu to można przelecieć sąsiadkę, a nie zagrać Wołodyjowskiego tak, jak Tadeusz Łomnicki - kwituje.
Zdaniem Nowickiego zawód aktora sparszywiał. - To jest następstwem tego, w czym gramy i niestety dla kogo. Po prostu obniżyły się kryteria oceny widzów. Kiedyś widz był wykształcony - wszystko jedno czy mieszkał w Zduńskiej Woli czy w pipidówce, czy w Warszawie albo we Wrocławiu. Oglądał co poniedziałek adaptacje wielkiej literatury i jedenasto- dwunastoletni dzieciak przemieniał się przez lata w świadomego widza teatralnego. Oglądał mądre rzeczy, a teraz ich nie ogląda i głupieje. Jemu nie jest już potrzebny świetny aktor - ocenia.
Taki stan rzeczy według aktora ma głębszą przyczynę - bo dla rządzących głupi naród jest łatwiejszy do powodowania. - To zresztą dotyczy nie tylko Polski, ale Japonii czy Ameryki. Te udane gospodarczo kraje są przepełnione ludźmi, którzy są znakomicie funkcjonującą śrubką w ekonomicznej maszynie w czasie pokoju, a w czasie wojny stają się mięsem armatnim - stawia diagnozę.
Jan Nowicki zastrzega w MenStream.pl, że nie chce uchodzić za zgorzkniałego faceta i tak naprawdę nie interesują go dokonania młodych polskich aktorów. - Jestem stary i próbuję jeszcze z sensem wykorzystać te parę lat, które są przede mną - coś napisać, coś może zagrać, ale niedużo. Ja się za dużo już nagrałem. Nakręciłem ponad dwieście filmów, zagrałem setki ról teatralnych, telewizyjnych. Na dobrą sprawę interesuje mnie eleganckie odcinanie kuponów. Z akcentem na eleganckie - podsumowuje.
Źródło: MenStream.pl
Fot. Wiki Commons