Kondom antygwałtowy
2008-02-25 10:43:08Gdy Sonette Ehlers usłyszała słowa młodej ofiary gwałtu „gdybym tylko miała zęby tam na dole", wpadła na pomysł, by stworzyć pułapkę na gwałciciela. I tak powstał Rapex.
Rapex to rodzaj dopochwowej wkładki z lateksu, wewnątrz której znajdują się rzędy ostro zakończonych haczyków. Podczas penetracji haczyki wbijają się w penisa, powodując silny ból. Co więcej, są tak skonstruowane, że do ich usunięcia niezbędna jest pomoc lekarza. A stamtąd już prosto w ręc policji.
- Ja wcale nie nienawidzę mężczyzn. Nie znoszę jedynie aktu gwałtu - tłumaczy Sonette Ehlers. - Chcę jedynie zwrócić kobietom ich siłę - dodaje.
Rapex zakłada się podobnie jak tampon, za pomocą specjalnego aplikatura. Jest również całkowicie legalny, ponieważ nie wywołuje żadnych trwałych uszkodzeń.
Opatentowane w 2005 roku urządzenie wzbudziło kontrowersje. Charlene Smith, działaczka kampanii przeciwko gwałtom w Południowej Afryce nazwała urządzenie "mściwym, okrutnym i odrażającym", a Lisa Vetten z Centre of Violence and Reconciliation w Johanesburgu stwierdziła: "To tak jakby powrócić do czasów, kiedy kobiety były zmuszane do noszenia pasów cnoty. To przerażająca myśl, że kobiety są zmuszane do przystosowywania się do gwałtu".
Ehlers nie zgadza się z tymi zarzutami. - Powinniśmy trzymać się razem w obliczu problemu wykorzystywania kobiet i dzieci. Dlatego taka niekonstruktywna krytyka mocno mnie dziwi.
Podważa się również skuteczność Rapexu, w końcu nie zapobiega on samemu gwałtowi, może jedynie go przerwać. Z drugiej jednak strony, gdyby wszedł on do powszechnego użycia, mógłby działać na potencjalnych gwałcicieli odstraszająco.
Rapex można kupić póki co jedynie w Republice Południowej Afryki, w której dochodzi do blisko 2 milionów gwałtów rocznie. Kosztuje nieco drożej niż zwyczajna prezerwatywa.
Marcin Szewczyk
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl)