Najlepsze geny bulteriera
2008-07-28 11:18:37
Yamaha wypracowała sobie opinie producenta, który pasją współzawodnictwa rozgrzewa do białości. Środkiem do tego celu są szybkie motocykle należące do elity sportu motorowego. Niedawno mogliśmy przetestować najnowszą wersję YZF-R6 135 KM!
Yamaha R6 poraża mocą. Wielu fighterów przyjęłoby tę informację spokojnie, ale jeśli dodamy, iż z pojemności skokowej 599 ccm udało się wygenerować aż tyle poweru (129 KM bez doładowania dynamicznego), to obiekt pożądania można zakwalifikować do ulicznych killerów.
Technologia prosto z kosmosu
YXF-R6 naszpikowany został najnowocześniejszą elektroniką i technologią z toru Moto GP. Po krótkim dopasowaniu z maszyna zabiera każdego "bikera" na wyżyny sportu motocyklowego. Ten motocykl trzeba traktować jak dzieło sztuki wykonane przez najsłynniejszych surrealistów z Salvadore Dali na czele. W odróżnieniu od pierwszej wersji, o mocy 120 KM, z 1999 roku dodano kilka nowinek technicznych jak: YCC-T (Yamaha Chip-Controlled Throtle; elektronicznie sterowana przepustnica), YCC-I (Yamaha Chip-Controlled Intake; elektronicznie kontrolowana długość kolektorów dolotowych), tytanowe gniazda zaworów czy polerowana 16-zaworowa głowica z dwoma wałkami rozrządu DOHC. Co to oznacza w praktyce: katapultowanie do setki w 3,2 sekundy, piekielną zrywność i mistyczną bezawaryjność.
- Yamaha wzniosła się na wyżyny i zadziwia swoich klientów nikłą awaryjnością. Trudno uwierzyć, ale te silniki robią ponad 100 tys. km i więcej do remontu głównego - powiedział Piotr, sprzedawca z salonu Yamahy w Bydgoszczy
Wrażenia z jazdy: lepsze niż randka z Jennifer Lopez
Słuszna moc i nieziemskie przyspieszenia nakazują umiar w odkręcaniu manetki gazu. Dlaczego, bo chwila nieuwagi może sprokurować bliskie spotkania ze specjalistami chirurgii urazowej. Doświadczeni fighterzy poradzą sobie bez problemu z techniką pokonywania zakrętów, aczkolwiek muszą częściej spoglądać na skalę prędkościomierza pędzącego ponad 270 km/h. To już nie jest zabawne, a turbulencja powietrza uczy pokory.
Dla początkujących konstruktorzy przygotowali sprzęgło antyhoppingowe (przeciwdziała uślizgom przy redukcji biegów), ABS i mocne "heble" w stalowym oplocie. To znacząco poprawia bezpieczeństwo nie tylko na torze. Pozycja za kierownica jest całkiem wygodna i nie męczy nawet podczas długiej podróży. Niestety, domeną tego bika jest tor. Oznacza to, że objuczenie go sakwami czy boxami jest rażącą pomyłką. Zresztą konstruktorzy nie przewidzieli wyposażenia do turystyki długodystansowej.
Precyzyjnie i szybko zapinają się przełożenie 6-biegowej skrzyni, mocne są także hamulce (tarcze 310 mm przód i 210 mm tył) a opony Bridgestone 120/70 ZR17M/C przód i 180/55ZR17M/C tył uzupełniają bardzo pozytywny obraz całości.
Wysokoobrotowy silnik zadziwia wigorem
To nie przesada, ten 4-cylindrowy silnik kręci aż do 14.500 obr./min wydając przy tym charakterystyczny, basowy sound. Bez problemu rozpędza się do 270 km/h wprawiając w osłupienie czyhające w krzakach... zmotoryzowane patrole policji. Profesjonalnie zaprojektowano wtrysk paliwa (poprzednio gaźniki) z tranzystorowym zapłonem TCI Denso. Najnowocześniejsze rozwiązania i kosmiczne materiały zastosowane do budowy podzespołów silnika sprawiają, że Yamaha YZF-R6 przebojem wchodzi do panteonu sław. Jej głód pod dystrybutorem jest do opanowania, a średnie zużycie Pb 95 5,5 l/100 km uszanuje portfel jej właściciela.
Zalety: znakomity i dynamiczny silnik, mocne hamulce, świetne wykonanie detali, ładny design, bezpieczne zawieszenie
Wady: mało miejsca na tylnej kanapie, dość wysoka cena
Podsumowanie: R6 to droga zabawka dla starszych "dzieci", a kosmiczna technologia i najnowsze rozwiązania kłują w oczy konkurencję: Hondę CBR 600R, Kawasaki ZX-6R czy Suzuki GS-R 600. Dla wielu, Yamaha R6 pozostanie typowym fighterem o charakterze bulteriera, lubi dominować nie tylko na torze. Czy zdobędzie szturmem rynek w Polsce - o tym już zadecydują klienci.
Źródło: autoflesz, Informacja Mototarget
