Adrenalina - Facet

Piękne bestie

2011-05-31 11:00:13

O sadystycznych zwyczajach oficerów SS, katach obozów koncentracyjnych wiemy sporo. Większość z nas przerażali, wracając zza światów chociażby na karty obowiązkowych w liceum "Medalionów" Nałkowskiej. Jednak myśląc o ich bezwzględności i okrucieństwie powtarzamy pewien schemat: brutalny oficer SS – mężczyzna. Błąd.

"Pilnowanie więźniów", "Praca nie wymagająca wysiłku fizycznego”, "Okaż swoją miłość do Rzeszy” – tak brzmiały zamieszczane w gazetach ogłoszenia o naborze  do SS-Gefolge – personelu wspomagającego SS. Oferty kusiły świetnymi warunkami pracy, gwarantowały zakwaterowanie, ubranie i wysokie pensje. Wymagania: wiek między 21 a 45 lat, dobra kondycja fizyczna, czysta kartoteka. Płeć: żeńska.

Ubrane w czarne peleryny, ze specjalnie tresowanymi do szczucia psami były postrachem dla wycieńczonych więźniarek.

Margarete Ilse Koch

Na zdjęciach z młodości Ilse Koch ma blond loki i jest szczerze, wręcz dobrodusznie uśmiechnięta. Na tych zrobionych w trakcie procesu na wyniszczonej twarzy nie widać już żadnych emocji. Przed wojną była pilną uczennicą, a potem pracowitą księgową i sekretarką. Po zakończeniu wojny zaś – zbrodniarką wojenną. Jasnowłosa, z idealnie aryjskimi rysami twarzy, została zauważona przez samego Heinricha Himmlera, szefa SS i gestapo. Obsesyjnie owładnięty planem stworzenia czystej rasy aryjskiej, Himmler wytypował ją na żonę Karla Otto Kocha, starszego od niej o niespełna 10 lat wysokiego rangą urzędnika SS. Dla ambitnej córki robotnika rolnego był to wyczekiwany awans społeczny. Do zaślubin doszło o północy w 1936 roku w dębowym zagajniku. Romantyczna sceneria, w której rozpoczynali wspólną drogę życiową, dalece odbiegała od losu, który zgotowali więźniom Buchenwaldu. Ale nie tylko im. Jedno z trójki dzieci państwa Koch zmarło w styczniu 1941 roku – jak stwierdzili lekarze "na wskutek nieprawidłowego odżywiania"...

Ilse od 1941 należała do SS-Oberaufseherin – była głównym nadzorcą obozu koncentracyjnego. Przez więźniów nazywana "Suką [albo Wiedźmą] z Buchenwaldu"  była jedną z najokrutniejszych znanych historii zbrodniarek hitlerowskich.



Zasłyneła z "wypatrywania" sobie więźniów z oryginalnymi tatuażami. Ze zdartych z nich skór kazała robić dla siebie abażury, torebki, rękawiczki i oprawy książek – podobno za najpiękniejsze i najbardziej wartościowe uważała wyroby ze skór Cyganów i jeńców rosyjskich. Stół, przy którym Kochowie spożywali obiady, udekorowany był specjalnie spreparowanymi ludzkimi czaszkami.  Jako wyłączników światła używała zmumifikowanych kciuków. Miała zwyczaj kąpania się w hiszpańskim winie, podczas gdy codziennie tuż pod oknami jej domu setki ludzi umierały z głodu, wyczerpania lub wskutek eksperymentów medycznych.

Inną jej "słabością" było  zmuszanie więźniów i więźniarkek do uprawiania brutalnego sexu. Tajemnicą poliszynela były zarówno jej liczne romanse z oficerami, jak i lesbijskie orgie, które organizowała także z ich żonami. Podobno z niecierpliwością wyczekiwała kolejnych transportów więźniów. W dniu "dostawy” stawała przy bramie obnażona od pasa w górę i onanizując się obserwowała nowoprzybyłych skazańców. Za swoje ektremalne na tej płaszczyźnie upodobania została została zdyscyplinowana nawet przez samych nazistów.

Paradoksalnie Kochowie, bezlitośni wobec więźniów, dużym sentymentem darzyli zwierzęta. Dbali o wybudowane na terenie obozu niewielkie zoo. Nie powstało ono jednak bynajmiej by zapewnić atrakcję więźniom, a jedynie zaspokoić sadystyczne popędy małżonków.

Morris Hubert, ocalały więzień, zeznał, że sadystyczne  małżeństwo rozmieściło na terenie obozu klatki. W każdej z nich znajdował się niedźwiedź i orzeł. Wydali rozkaz, by codziennie wrzucać po jednym Żydzie do każdej klatki. Nieszczęśnik był rozszarpywany przez niedźwiedzia. Dzieło dokańczał orzeł.

Klatki były umieszczane w polu widzenia  tak, by wszyscy mogli obserwować, co się dzieje z kolejnymi ofiarami.

W sierpniu 1943 małżonkowie zostali aresztowani przez SS w Weimarze pod zarzutem korupcji i potrójnego morderstwa. Nie potwierdziły się podejrzenia, że Ilse Koch pomagała w defraudacji kosztowności pochodzących od ludzi osadzonych w obozie, za którą Karl Koch został stracony przez władze hitlerowskie tuż przed końcem wojny (W Trzeciej Rzeszy okradanie państwa było postrzegane jako przestępstwo cięższe niż morderstwo). W grudniu 1944 Ilse Koch została uniewinniona, ale już 30 czerwca 1945 w Ludwigsburgu aresztowali ją Amerykanie, jako domniemaną zbrodniarkę wojenną. W 1947 została jako jedyna kobieta oskarżona w procesie buchenwaldzkim w Dachau za przestępstwa przeciwko ludzkości i skazana na karę dożywocia.

W trakcie pobytu w areszcie zaszła po raz czwarty w ciążę (nigdy nie ujawniła nazwiska ojca swego dziecka), dlatego dożywocie – zgodnie z panującym ówcześnie prawem, zamieniono jej na jedynie cztery lata pozbawienia wolności. Wyrok zapadł w 1947 na mocy decyzji amerykańskiego trybunału wojennego. 29 października 1947 urodziła syna Uwe Köhlera.

W związku z licznymi protestami pod koniec 1949 została oskarżona przed państwowym trybunałem bawarskim o mordy i znęcanie się nad niemieckimi więźniami. Nigdy nie zezwolono jej na zobaczenie czwartego dziecka. Powiesiła się w swej celi na prześcieradle w 1967 roku.

Irma Grese


Była jedną z najpiękniejszych kobiet jakie kiedykolwiek widziałam. Jej ciało było idealna, twarz czysta, anielska, oczy wesołe. Najbardziej niewinne oczy, jakie można sobie wyobrazić. I to właśnie ona była najbardziej zdeprawowaną, okrutną ze wszystkich jakie spotkałam(...).
Gisella Perl, "The Beautiful Beast"

Niezaprzeczalnie pobiła dwa rekordy jednocześnie. Jako odpowiedzialna za największą ilość morderstw wśród kobiet w XX w. i jako najmłodsza skazana (22 lata) z wyroku angielskiego prawa. Jak obudził się w niej potwór? Być może podłoża należy szukać w psychice. A może trzeba cofnąć się do dzieciństwa Irmy. Do czasu, kiedy jej matka, Bertha Grese, popełnia samobójstwo wypijając kwas solny. Irma miała wtedy 12 lat. Mając czternaście rzuciła szkołę i uciekła z domu, by po paru latach wrócić do domu... jako strażniczka SS. Ojciec nigdy nie pogodził się z faktem, że wstąpiła do SS. Początkowo, jeżdżąc do domu w odwiedziny pokornie zostawiała mundur w obozie. Awanturom jednak nie było końca. Irma zakończyła waśnie donosząc na ojca gestapowcom. Wykończyli go...

Na początku 1939 roku, piętnastoletnia Irma, rozpoczęła pracę jako asystentka w sanatorium w Hohenlychen. Ale sanatorium w Hohenlychen skrywało w sobie pewną mroczną tajemnicę. Dyrektorem placówki był doktor Karl Gebhardt. Jest to jedna z najohydniejszych postaci czołowych działaczy państwowych Trzeciej Rzeszy. Należał do sztabu generalnego Waffen-SS, od 1938 roku pełnił funkcję osobistego lekarza Himmlera. Doktor Gebhardt był odpowiedzialny za przeprowadzanie zbrodniczych eksperymentów medycznych na więźniach obozów koncentracyjnych. Jego głównym materiałem badawczym, na którym przeprowadzał operacje chirurgiczne, były specjalnie wyselekcjonowane więźniarki z pobliskiego obozu Ravensbrück. Kobiety przeznaczone na operacje doświadczalne nazywano potocznie "królikami". Karl Gebhardt przeprowadzał badania nad przeszczepem kości oraz nad regeneracją nerwów i mięśni. W trakcie operacji wiele kobiet zostało trwale okaleczonych, większość z nich umierała w niewyobrażalnych cierpieniach.

Od połowy 1942 roku ze zwykłej, chłopskiej dziewczyny, Irma przeobraziła się w "panią życia i śmierci", od której decyzji zależał los setek kobiet – więźniarek Ravensbrück. Jej przełożona Maria Mandel (która osobiście podpisała ponad pół miliona rozkazów wysłania na śmierć) polubiła ją i awansowała na drugą najwyższą pozycję, o jaką kobieta mogła się starać.

„...wymyślała nowe metody tortur. Jedna z nich polegała na tym, że czekała do momentu aż kobieta w ciąży była gotowa do porodu. Wiązała jej nogi i oglądała jej agonię.”
Gisella Perl ,"The Beautiful Beast"

Nazywana „Piękną bestią” czerpała perwersyjną przyjemność z zadawania więźniom bólu. Miała wystudiowaną wizję samej siebie i za wszelką chciała ją realizować. Jednym z elementów jej "kreacjonizmu" był oryginalny uniform, który swoim krojem przypominał oficjalny strój nadzorczyń.

Miał jednak inny kolor – był w odcieniu błękitu, który miał podkreślić kolor jej oczu. Zamówiła również specjalny celofanowy pejcz, który z daleka przypomniał szkło. Niewinnie wyglądająca broń, stawała się w rękach esesmanki narzędziem tortur, wspominanym po latach przez właściwie wszystkie ocalałe więźniarki. Często przechadzała się w towarzystwie psa, którego szczuła na więźniarki. Podczas apelu nakazywała, aby więźniarki godzinami trzymały nad głowami ciężkie kamienie.

Kiedyś, gdy Irma podniosła na mnie laskę, jakby chciała mnie uderzyć, powiedziałam: No, dalej, uderz mnie, przecież sprawia Ci to przyjemność! Grese opuścciła rękę.
Magda Blau, "The Beautiful Beast"

Gröse Irma, lat około 22, wzrost około 163 cm. Zbudowana proporcjonalnie, ładnie. Jasna blondynka o dużej urodzie, oczy duże, niebieskie, brwi ciemne, ładnie zarysowane w łuk, rzęsy ciemne, długie, cera bardzo ładna, jasna o ładnym rumieńcu, nos proporcjonalny, usta proporcjonalne, pełne, czerwone, zęby śliczne, drobne, białe ; piękna ładnie osadzona szyja. Głos miała miły, niski, nogi śliczne, stopy drobne. Była lesbijką. Do mężczyzn SS-manów odnosiła się wprost wrogo, mówiąc, że zna dobrze ten element. Natomiast wśród więźniarek miała sympatię, gustowała w młodych, ładnych dziewczętach, specjalnie Polkach.
[Stanisława Rachwałowa, nr 26281, KL Auschwitz, akta procesu Rudolfa Hossa tom 3 karta 128]

Wciśnięta w swój obcisły kostium, z pejczem w dłoni i obuta w wysokie, zawsze błyszczące czarne oficerki, Irma przechadzała się po obozie, kierując na siebie pełen podziwu wzrok męskiej załogi wartowniczej i jednocześnie pełen zazdrości wzrok jej żeńskiego odpowiednika. Do tego wszystkiego dochodziły wyszukane gesty i prawie teatralne pozy, jakie Irma wymyślała, chcąc jeszcze bardziej zwrócić na siebie uwagę. Byli tacy, którym to odpowiadało, ale częściej można było usłyszeć ciche śmiechy kierowane pod adresem Irmy Grese. Więźniarki, które miały okazję poznać Irmę, na przykład pracując w jej komandzie, lub mieszkając w obozie "C", po pewnym czasie stwierdzały, że ta młoda dziewczyna, prawdopodobnie ma problemy emocjonalne i jest nie do końca zrównoważona psychicznie. Nawet te najbardziej ciemiężone przez nią więźniarki dostrzegały w niej dziecko. Jedna z nich wspominała, jak Irma, niczym naiwna dziewczynka, snuła przy niej wizje, o tym, jak po zakończeniu wojny zostanie gwiazdą Hollywood.

Okrucieństwo Irmy Grese opisuje Gisella Perl, autorka książki: "Byłam lekarzem w Auschwitz"  w rozdziale "Irma Grese".
…Pewnego dnia przyszła do szpitala. W tym czasie zajęta byłam przygotowaniem do operacji piersi młodej kobiety, które dostały zakażenia po uderzeniu pejczem powodującym powstanie otwartych ran.(…) Operacje piersi są z reguły bardzo bolesne a nie mogłam podać żadnego środka znieczulającego, bo ich po prostu nie było (…)

Co więcej Irma Grese była zafascynowana widokiem tej cierpiącej kobiety. Kołysała się na wszystkie strony i okazywała głębokie poruszenie całą sytuacją. Jej policzki zaczerwieniły się a oczy znieruchomiały i miały oznaki podniecenia seksualnego. Od tego dnia chodziła wokół obozu uzbrojona w pejcz udekorowany perłami i wybierała najpiękniejsze kobiety. Biła je po piersiach drucianym końcem pejcza powodując otwarte rany. Brud i wszy, które były dosłownie wszędzie doprowadzały do infekcji ran. Jedynym sposobem na to, by uratować kobietę, było operacyjne otwarcie tych ran. Irma Grese przychodziła przyglądać się tym operacjom i kopała krzyczące z bólu kobiety. Sprawiało jej to dosłownie rozkosz połączoną z dreszczami przeżywanego orgazmu, jakie przechodziły przez jej ciało aż spływała jej ślina z kącików ust.

Często brała udział w selekcjach więźniarek, niezależnie od tego osobiście niejednokrotnie je mordowała. Świadek Katherine Neiger zeznała: - W sierpniu 1944 roku widziałam, jak Grese zastrzeliła w Oświęcimiu młodą, ok. 30-letnią Żydówkę z Węgier. Widziałam to z okna mojego baraku. Kobieta ta stała przed swoim blokiem i patrzyła na przybycie nowego transportu, kiedy Grese przejeżdżała obok niej na swoim rowerze. Grese zsiadła z roweru i zaczęła krzyczeć, po czym wyciągnęła broń, wycelowała i zastrzeliła tę kobietę.



Prawie przez cały czas trwania swojego procesu pozostała niewzruszona. Słuchając zeznań świadków, śmiała się, a w trakcie projekcji filmu z wyzwolenia Bergen-Belsen i Auschwitz z wielką starannością poprawiała sobie włosy. Grese nie przyznała się do winy. Zaprzeczała przy tym gwałtownie, iż odczuwała przyjemność z udręczenia więźniarek. Została skazana na śmierć. Grese nie okazała skruchy. Co więcej, w swoim pożegnalnym liście podkreślała, iż umiera "z czystym sumieniem". Całą noc przed egzekucją głośno śpiewała nazistowskie pieśni.

„Biłam więźniów ale nie traktowałam ich źle.”  
Irma Grese, "Zeznania"

Irma Grese skazana została na śmierć przez powieszenie – wyrok wykonał angielski kat Albert Pierrepoint w piątek, 13 grudnia 1945 roku, w więzieniu w Hameln. Albert Pierrepoint tak wspomina tamto wydarzenie (fragment z "The Beautiful Beast")

Wyszła z celi i szła do nas uśmiechając sie. Wyglądała na tak uroczą dziewczynę, jaką każdy chciałby spotkać. Odpowiadała na pytania... ale kiedy padło pytanie na temat jej wieku zrobiła przerwę i uśmiechnęła się. Zdałem sobie sprawę, że uśmiechamy się do niej, jakbyśmy byli zakłopotani pytając kobietę o wiek. „Szybko – powiedziała - Niech będzie po wszystkim. Miała 22 lata.

Jej ciało zostało pogrzebane najpierw na cmentarzu więziennym, a potem w roku 1954 na cmentarzu miejskim w Hameln. W roku 1986 mogiła została zlikwidowana, co było reakcją na pielgrzymki neonazistów niemieckich do jej grobu – w niektórych kręgach jest bowiem uważana za męczennice.

Katarzyna Pawlak  
Źródło: portalwww.eu

Na podstawie: historia.pl, obozy.org.pl, schnell.blog.pl, historicus.pl, youtube.com, historycy.org, Focus.pl/historia, "Europa według Auschwitz" Laboratorium Reportarzu przy IDUW, joemonster.pl,wikipedia.pl, wp.pl

Słowa kluczowe: Margarete Ilse Koch Irma Grese kobiety zbrodniarze auschwitz oświęcim obóz koncentracyjny
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Dzieje dzieci ILSE KOCH [0]
    Poszukiwacz
    2019-01-24 21:35:38
    Żydka bardzo proszę o kontakt . Udało mi się porozmawiać z rodziną ILSE.
  • Dzieje dzieci ILSE KOCH [0]
    Poszukiwacz
    2019-01-24 21:33:36
    Żydka , proszę o kontakt . Wydaje mi się , że masz rację . Opowiem Ci o kontakcie z rodziną córki Ilse
  • wnuczka bestii [0]
    ona
    2017-11-16 21:55:19
    https://www.facebook.com/kamila.ligas
  • Re: dzieje dzieci ILSE Koch [0]
    Odpowiedź na: dzieje dzieci ILSE Koch
    Aneta
    2017-01-30 15:37:39
    Dziękuje Żydka za wpis. Z tego co piszesz można przypuszczać że masz ogromną wiedzę na temat dzieci Ilse Koch, być może nawet znasz jej dzieci. To cenne co przeczytałam. Dziekuje.
  • Re: dzieje dzieci ILSE Koch [0]
    Odpowiedź na: dzieje dzieci ILSE Koch
    kasia
    2014-08-15 10:20:30
    tfuej ,że takie baby miały dzieci, obrzydiwe zboczuchy i te jej dzieci , też degeneraci tfuj
  • Książki o zbrodniarkach [0]
    Prozniak
    2014-01-10 21:51:22
    W 2012 roku wznowiono książkę o Irmie Grese "Piękna bestia". Polecam, naprawdę warto, mocna lektura...
  • dzieje dzieci ILSE Koch [2]
    Żydka
    2013-03-16 19:54:54
    Dzieci Ilsy Koch zostały po jej aresztowaniu adoptowane przez panią Zarotyńską z Chojnowa w woj dolnośląskim,mieszkała z nimi i mężem przy ul.Kościuszki 2/3, jej przysposobiona córka była długoletnim pracownikiem MOPS w Chojnowie, jako Anna Czasławska zasłynęła z odbierania dzieci samotnym matkom, jest odwierciedleniem swojej biologicznej matki Ilse Koch,wyglada jak ona i postępuje też tak samo. Urodziła 3 dzieci,córka Kamila mieszka ze swoją rodziną w Niemczech, syn Łukasz w Piotrowicach koło Chojnowa,a druga córka w Legnicy i jest piloęgniarka na oddziale chirurgicznym w Legnicy,gdzie słynie z zadawania bólu.
Zobacz także
tunel aerodynamiczny Flyspot
Przeżyj przygodę życia w tunelu aerodynamicznym Flyspot Gdańsk

W Gdańsku otworzył się obiekt, który bez wątpienia przypadnie Ci do gustu! Poznaj tunel aerodynamiczny Flyspot!

Sportowa jazda BMW
Sportowa jazda BMW - prezent dla chłopaka na każdą okazję

Sportowa jazda BMW to idealna niespodzianka dla każdego chłopaka, który ceni sobie prędkość, elegancję i mocne wrażenia.

Domowa impreza sylwestrowa
5 tipów na udany Sylwester w domu

Domowa impreza dla kilku osób w ostatni wieczór w roku - co zrobić, aby była udana i żeby później wspominać tę noc pozytywnie?

Polecamy
Przekąski idealne na Mundial. Co warto przygotować?
Przekąski idealne na Mundial. Co warto przygotować?

Zobacz, jakie przekąski sprawdzą się najlepiej dla kibiców.

pistolety ASG - gdzie kupić
ASG - rozrywka w terenie dla pasjonatów strzelanek i survivalu!

Na czym to wszystko polega i co jest potrzebne, żeby dołączyć do grona airsoftowców?

Ostatnio dodane
tunel aerodynamiczny Flyspot
Przeżyj przygodę życia w tunelu aerodynamicznym Flyspot Gdańsk

W Gdańsku otworzył się obiekt, który bez wątpienia przypadnie Ci do gustu! Poznaj tunel aerodynamiczny Flyspot!

Sportowa jazda BMW
Sportowa jazda BMW - prezent dla chłopaka na każdą okazję

Sportowa jazda BMW to idealna niespodzianka dla każdego chłopaka, który ceni sobie prędkość, elegancję i mocne wrażenia.

Popularne
"Obserwator czy uczestnik?" Częste pytanie w pracy Fotoreportera

Praca fotoreportera nie sprowadza się jedynie do rejestracji wydarzeń - zwłaszcza gdy tragedia się rozwija, staje przed nieuniknionymi dylematami etycznymi.