Podejście do podejścia
2006-11-20 00:32:09Jak powszechnie wiadomo, każdy facet musi w swoim życiu – postawić dom, zasadzić drzewo, spłodzić syna i... choć raz zostać spławionym przez dziewczynę.
O ile trzech pierwszych kwestii jesteśmy w stanie jak najbardziej uniknąć, to ta ostatnia - niczym klątwa, dotyka w którymś momencie każdego z nas, bez względu na wygląd, status społeczny, czy stan konta. Jak jednak sprawić by ta jakże niepożądana sytuacja przydarzyła się nam w życiu jedynie dwa razy – pierwszy i... ostatni? Cóż, „złotego środka” niestety nie ma (choć bycie gwiazdą rocka na pewno by pomogło), jest jednak parę zasad, o których powinniśmy pamiętać.
Po pierwsze - unikanie banałów. Piękna dziewczyna już przynajmniej milion razy w życiu słyszała, że jest piękną dziewczyną. Mówił jej to tatuś, mamusia, babcie, dziadkowie, ciocie, wujkowie i Bóg wie kto jeszcze z rodziny. Mówili jej to podstarzali sąsiedzi – erotomani i młodzi gniewni w beemkach. Mówił jej to facet z warzywniaka i mówili robotnicy na budowie (tyle, że oni wyrażali to zapewne w formie gwizdanej). Tak więc co skłania Cię do myślenia, że chciałaby to usłyszeć po raz milion pierwszy, od jakiegoś pachnącego piwskiem, stremowanego kolesia z nerwowym uśmieszkiem przyklejonym do twarzy?
Po drugie - daruj sobie kolejny „obowiązkowy” zestaw pytań, który nazywam wywiadem środowiskowym. Pomyśl o tym czy bywa tu często, czy dobrze się bawi itp. – ona może sobie porozmawiać dosłownie z każdym (w tym z o wiele przystojniejszym kolesiem po Twojej prawej, który też ma ją na oku od dłuższego czasu… Tak, tak orientacja w terenie to podstawa). Ty masz jej się jawić jako ktoś wyjątkowy, interesujący, niespotykany.
Po trzecie – cholera nie pij tyle! Tak, do Ciebie mówię! Wiem, wiem, nie będzie lekko; rozumiem - ja też nie wylewam za kołnierz. Niestety, statystyki są w tej kwestii bezlitosne. Niewiele rzeczy odrzuca kobiety tak mocno jak pijany, mamroczący coś bez sensu facet (no chyba, że sama jest równie pijana – czego Ci z całego serca życzę he he).
Ok, skoro wiemy już dobrze czego nie robić, w następnej odsłonie z czystym sercem możemy przejść do kroku drugiego . Kroku, który już teraz roboczo pozwoliłem sobie nazwać – „co robić by to często robić ”. Zapraszam!
Piotr Lenarczyk (piotr.lenarczyk@dlastudenta.pl)
PS. Aby nie być posądzonym o promowanie męsko–szowinistyczno–świńskiego spojrzenia na świat, do każdego artykułu będę dołączał sugestię, która jak mniemam, pomoże wszystkim twardym twardzielom nieco się uwrażliwić. Tak więc, lektura na ten tydzień – Maria Pawlikowska–Jasnorzewska - „ Samobójca ”. Naprawdę piękny wiersz.
O ile trzech pierwszych kwestii jesteśmy w stanie jak najbardziej uniknąć, to ta ostatnia - niczym klątwa, dotyka w którymś momencie każdego z nas, bez względu na wygląd, status społeczny, czy stan konta. Jak jednak sprawić by ta jakże niepożądana sytuacja przydarzyła się nam w życiu jedynie dwa razy – pierwszy i... ostatni? Cóż, „złotego środka” niestety nie ma (choć bycie gwiazdą rocka na pewno by pomogło), jest jednak parę zasad, o których powinniśmy pamiętać.
Po pierwsze - unikanie banałów. Piękna dziewczyna już przynajmniej milion razy w życiu słyszała, że jest piękną dziewczyną. Mówił jej to tatuś, mamusia, babcie, dziadkowie, ciocie, wujkowie i Bóg wie kto jeszcze z rodziny. Mówili jej to podstarzali sąsiedzi – erotomani i młodzi gniewni w beemkach. Mówił jej to facet z warzywniaka i mówili robotnicy na budowie (tyle, że oni wyrażali to zapewne w formie gwizdanej). Tak więc co skłania Cię do myślenia, że chciałaby to usłyszeć po raz milion pierwszy, od jakiegoś pachnącego piwskiem, stremowanego kolesia z nerwowym uśmieszkiem przyklejonym do twarzy?
Po drugie - daruj sobie kolejny „obowiązkowy” zestaw pytań, który nazywam wywiadem środowiskowym. Pomyśl o tym czy bywa tu często, czy dobrze się bawi itp. – ona może sobie porozmawiać dosłownie z każdym (w tym z o wiele przystojniejszym kolesiem po Twojej prawej, który też ma ją na oku od dłuższego czasu… Tak, tak orientacja w terenie to podstawa). Ty masz jej się jawić jako ktoś wyjątkowy, interesujący, niespotykany.
Po trzecie – cholera nie pij tyle! Tak, do Ciebie mówię! Wiem, wiem, nie będzie lekko; rozumiem - ja też nie wylewam za kołnierz. Niestety, statystyki są w tej kwestii bezlitosne. Niewiele rzeczy odrzuca kobiety tak mocno jak pijany, mamroczący coś bez sensu facet (no chyba, że sama jest równie pijana – czego Ci z całego serca życzę he he).
Ok, skoro wiemy już dobrze czego nie robić, w następnej odsłonie z czystym sercem możemy przejść do kroku drugiego . Kroku, który już teraz roboczo pozwoliłem sobie nazwać – „co robić by to często robić ”. Zapraszam!
Piotr Lenarczyk (piotr.lenarczyk@dlastudenta.pl)
PS. Aby nie być posądzonym o promowanie męsko–szowinistyczno–świńskiego spojrzenia na świat, do każdego artykułu będę dołączał sugestię, która jak mniemam, pomoże wszystkim twardym twardzielom nieco się uwrażliwić. Tak więc, lektura na ten tydzień – Maria Pawlikowska–Jasnorzewska - „ Samobójca ”. Naprawdę piękny wiersz.