Z czego robi się parówki? [WIDEO]
2017-10-18 11:24:16Parówki królują w wielu polskich domach. Są smaczne i nie wymagają długich przygotowań, ponieważ wystarczy wyłożyć je z opakowania i są praktycznie gotowe do spożycia, o ile nie mamy ochoty na gorącą wersję tych mięsnych smakołyków. Wiele jednak osób szerokim łukiem omija sklepowe półki, na których leżą parówki. Dlaczego? Otóż wiele kontrowersji wzbudza ich skład, który momentami wzbudza dreszcze. Z czego zrobione są parówki? Jaki jest ich skład?
Jak się robi parówki?
Na etykietach parówek możemy znaleźć bardzo często dziwną nazwę MOM. Co to takiego? Nic innego, jak mięso odzielone mechanicznie. Są to różnego rodzaju resztki, przyczepione do kości, zmielone na idealną masę. Skóry, uszy, chrząstki i inne części zwierząt wrzuca się do specjalnej maszyny, która mieli mięso na gładką konsystencję, która nie mówi totalnie nic o tym, co zostało do niej wrzucone. MOM wzbudza kontrowersje również przez to, że zawiera dużo większą ilość tłuszczu, niż delikatne mięso zwierzęce. Dlatego mięso oddzielone mechanicznie budzi zastrzeżenia, które mogą mieć przykre skutki zdrowotne. Spożywanie często produktów, do których dodawany jest MOM nie jest więc dobre dla zdrowia. Jednak wiele parówek wyrabia się z mięsa, bez dodatków mechanicznie oddzielonych od kości, należy jednak bacznie śledzić etykiety, na których dokładnie opisany jest ich skład.
Z czego zrobione są parówki?
Wiele parówek zrobionych jest w większości z...wody. Czy to możliwe? Oczywiście, tym bardziej, że już samo mięso zawiera jej sporą ilość. Do parówek bardzo często dodawane są składniki, które mają spowodować ich napęcznienie. Są to między innymi fosforany, które nie są bezpieczne dla naszego organizmu, tym bardziej, jeśli produkt ten ma być spożywane przez dzieci, posiadające wyjątkowo wrażliwe żołądki. Większa część parówek dostępna na rynku bogata jest w różnego rodzaju ulepszacze smaku, barwniki i wyjątkowo dużą ilość tłuszczu. Sama parówka, która miała być parówką z indyka, może zawierać tylko kilka-kilkanaście procent rzeczywistego, indyczego mięsa. Resztą składników mogą być skórki i mięso wieprzowe lub inne dodatki, które z indykiem nie mają nic wspólnego. Pamiętajmy więc, żeby absolutnie nie sugerować się kolorowymi napisami na opakowaniach! Najważniejszą metodą na uchronienie się przed złym jakościowo produktem, jest czytanie etykiet ze składem. Tylko w taki sposób uchronimy siebie i bliskich przed przykrym rozczarowaniem na talerzu.
gol
fot. pexels.com