Ciało to nie wszystko

Dojrzałe ciało i buzia dziecka - za pomocą takich obrazów organizacja społeczna Family Violence Partnership prowadzi kampanię przeciwko wykorzystywaniu seksualnemu osób nieletnich.

- Dzięki tej inicjatywie mężczyźni mają zrozumieć, że traktowanie dziewczynek jak obiektów seksualnych może być przestępstwem. Bo jak przypomina plakat, sypianie z nieletnią podlega pod paragraf i jest traktowane jak gwałt - pisze dziennik.pl.

"To, że mam piersi, nie znaczy, że mam dojrzały mózg" - informuje dołączone do plakatu hasło. W marketingu seks stał się stałym emblematem, etykietką dodawaną w celu sprzedania najróżniejszych produktów, często w ogóle z erotyką niemających nic wspólnego.  Roznegliżowane modelki wciskają nam proszki do prania, słodycze, płyny do zmywania naczyń.

Nie wszyscy mają dystans do tego typu reklam. Potwierdzają to statystyki - w USA średnio co 46 sekund gwałcona jest kobieta.

Głównym celem kampanii jest uświadomienie mężczyznom, że traktowanie młodych dziewcząt jako obiektów seksualnych może prowadzić do popełnienia karalnego przestępstwa.  - Przekaz jest jasny - nawet jeśli dziewczynka ma dojrzałe ciało, nie oznacza, że ma równie dojrzały mózg. Ani też, że jest gotowa do podejmowania życia seksualnego - tłumaczy portal mediarun.pl

Realizacją kampanii na zlecenie Family Violence Partnership zajęła się agencja Serve z Milwaukee, która specjalizuje się w tzw. shockvertisingu. Obie organizację wierzą w skuteczność przekazu - mocne obrazy na pewno zapadną w pamięć.

Bez większej promocji zdjęcia z piersiastymi dziewczynkami trafiły do najważniejszych mediów. Trwająca od połowy stycznia w Stanach Zjednoczonych kampania „Doesn't Have the Brain" ma również wielu przeciwników. Obawiają się oni, że część odbiorców zamiast na przekazie, skupi się na samym obrazie, co wywoła skutek odwrotny do zamierzonego. 

W Stanach Zjednoczonych nielegalne jest uprawianie seksu z osobami poniżej osiemnastego roku życia; w Polsce poniżej piętnastego.

Marcin Szewczyk 
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl)