Myto za bycie mężczyzną
2008-02-27 10:00:19„Panie za darmo, panowie piętnaście" - słyszymy często przed wejściem do klubu. Amerykanin Roy Den Hollander dopatrzył się w tym znamion dyskryminacji ze względu na płeć i pozwał znajdujące się na nowojorskim Manhattanie kluby.
Hollander podkreśla przy tym, że jego postulat nie jest indywidualnym kaprysem, lecz głosem wszystkich mężczyzn uprawnionych do wchodzenia do knajp (a więc tych, którzy mają ukończone 21 lat). Uważa, że dodatkowe opłaty są wbrew modzie na równouprawnienie i naruszają konstytucję.
Amerykanin poczuł się wyjątkowo niesprawiedliwie w klubie „Lotus". Nie dość, że zapłacił za wstęp, to jeszcze jego portfel uległ znacznemu uszczupleniu po zamówieniu kilku drinków. Czara goryczy przelała się jednak, gdy zobaczył grupkę kobiet, które z uśmiechem odbierały swoje darmowe drinki.
- Te zarzuty są mocno zuchwałe - stwierdza Deborah Swindells Donovan, prawniczka reprezentująca Lotusa. Według niej, równie dobrze można by pozwać klub za promocję zwaną „rannym ptaszkiem", podczas której wydaje się darmowe posiłki emerytom.
Prawniczka AER Lounge, kolejnego pozwanego klubu, tłumaczy, że panie traktowane są ulgowe, by nie opuszczały klubu. A jak wiadomo - im więcej kobiet, tym więcej mężczyzn. - Pobierane opłaty nie rujnują męskiego budżetu i są gwarancję, że panowie nie spędzą wieczoru w lokalu wypełnionym wyłącznie przez przedstawicieli płci brzydkiej - dodaje.
Ostatecznie nowojorczyk sprawę przegrał.
MAS/wp.pl