Polacy chętniej przed ołtarz
2008-06-17 16:07:40Polacy coraz chętniej się pobierają i rzadziej rozwodzą - pisze „Dziennik", powołując się na dane Głównego Urzędu Statystycznego. W zeszłym roku mniej było też separacji i rozwodów. Czyżby mijała moda na bycie singlem? A może wiąże się to po prostu z faktem, że w dorosłe życie wchodzi właśnie pokolenie wyżu demograficznego?
- Te statystyki to dopiero pierwsza jaskółka zmian, ale też dobry znak. I dowód, że ludzie dużo rozsądniej niż dawniej zawierają związki. Teraz nie bierzemy ślubu z powodu presji społecznej, ciąży czy obawy przed staropanieństwem. Pojawiła się fala dobrych małżeństw - tłumaczy w rozmowie z gazetą socjolog prof. Janusz Czapiński.
W 2007 roku sakramentalne tak powiedziało sobie blisko 250 tys. par, a więc o 22,5 tysiąca więcej niż rok wcześniej. W tym samym czasie o 5 tysięcy zmalała liczba rozwodów. Według psychologów, w ostatnich latach zmieniło się podejście Polaków do instytucji małżeństwa. - Ludzie przestali traktować związek małżeński jako uzależnienie i kierat. Ślub nie oznacza już dla nich utraty autonomii. A wręcz przeciwnie - uważają, że tak będą się lepiej rozwijać - wyjaśnia „Dziennikowi" psycholog Maria Janowska.
Podobnie myśli Renata z Wrocławia, planująca ze swoim chłopakiem ślub w listopadzie. - Nie sądzę, abym z dniem ślubu miała coś stracić. Wprost przeciwnie, tego dnia zyskam coś bardzo ważnego - jeszcze większą bliskość ważnego dla mnie człowieka - wyznaje.
Renata ma również to szczęście, że zakłada rodzinę w czasie prosperity kraju. - Nikt nie chce przecież zakładać rodziny, a potem głodować albo mieszkać z rodzicami. A dziś jest lepsza koniunktura gospodarcza, co sprawia, że coraz łatwiej dostać kredyt hipoteczny. Poza tym maleje bezrobocie, a pensje rosną - stwierdza w gazecie socjolog Anna Giza-Poleszczuk.
Na poprawę swojej sytuacji materialnej czeka jeszcze 23-letni Tomasz z Gdańska. - Nie mam stałej pracy, własnego mieszkania, nie skończyłem jeszcze studiów. Z decyzją o ślubie z moją dziewczyną na pewno jeszcze trochę poczekamy - mówi ze smutkiem.
Marcin Szewczyk
(marcin.szewczyk@dlastudenta.pl)
Na podstawie "Dziennika"