Popularność wodnej fajki

Już od pewnego czasu możemy zaobserwować wzrost zainteresowania fajkami wodnymi. O dziwo, nie tylko młodzież je lubi. Palenie fajki wodnej stało się przyjemnością także dla osób dorosłych. Czym można to wytłumaczyć?  Czy fajki wodne to naprawdę większe zagrożenie niż papierosy?

Fajki wodne to obecnie jedna z popularniejszych form spędzania wolnego czasu. Szisza coraz częściej urozmaica imprezę czy miły wieczór spędzony w zaciszu własnego domu. Czym jest i w jaki sposób można tłumaczyć jej popularność?

Szczypta historii

Szisza, nargila czy hookah to tylko niektóre nazwy określające tak popularne w Polsce fajki wodne. Pochodzą one z Indii, a dopiero później zostały przejęte przez Arabów i stały się charakterystycznym elementem ich kultury. Niektórzy uważają jednak, że można im także przypisać korzenie perskie czy afrykańskie. To niezwykłe urządzenie zostało bowiem wymyślone niezależnie, jak wykazują prowadzone badania, w kilku miejscach na ziemi. Pomysł filtrowania przy pomocy wody okazał się być oczywistym dla wielu kultur. Jak widać już wtedy uważano, że wdychanie schłodzonego oraz wilgotnego dymu jest o wiele przyjemniejsze niż gorącego.

Fajki wodne były naturalnym następstwem stosowania w medycynie w celach leczniczych wdychania pary z wyciągami ziołowymi. Dlatego pojawiła się w pierwszej kolejności w tych miejscach, gdzie stosowano taką metodę leczniczą. Przyjmuje się, że pierwsza prawdziwa szisza powstała w Indiach. Miała jednak bardzo prymitywną budowę – wykonana została ze skorupy kokosa. Następnie rozpowszechniła się w Iranie, a stamtąd została przejęta przez całą kulturę arabską.

- Swój obecny kształt fajki wodne zawdzięczają Turkom i to dzięki nim zyskały taką popularność na całym świecie -  informuje Jakub Skrodzki właściciel sieci sklepów z siszą. Ich sława miała tak wielką siłę, że stała się nawet przyczyną konfliktu z Francją. Po audiencji, podczas której Sułtan nie zaproponował wspólnego palenia sziszy, ambasador poczuł się tak urażony, że rozpatrywano nawet możliwość wypowiedzenia arabskiemu władcy wojny! Niestety jednak powodzenie fajkom wodnym odebrały ogólnodostępne i tańsze papierosy.  

- Obecnie można jednak zauważyć powrót mody na palenie sziszy, w   Polsce przeżywa ona swój renesans - przekonuje właściciel. Możemy je zakupić na przykład w sklepie internetowym lub, jeśli chcemy sami wybrać, dotknąć, wypróbować lub tylko zapalić, można wybrać się do coraz popularniejszych sklepów z fajkami.  

Fajki wodne – wygląd oraz sposób użycia

Choć istnieje wiele rodzajów sziszy to każda fajka wodna powinna składać się z kilku niezbędnych elementów. Warto wiedzieć, że zbudowana jest z:

- ozdobnego naczynia, dzbana (najczęściej szklanego, chociaż zdarzają się również miedziane czy ceramiczne) , do którego nalewa się wodę;
- metalowej rury (często ozdobionej wymyślnymi wzorami)  nakładanej na naczynie; pełni rolę „korka” oraz odpowiada za dopływ powietrza i przepływ dymu;
- cybucha, czyli nakładanego na koniec metalowej rury naczynia na melasę;
- elastycznego węża z ustnikiem służącego do zaciągania się dymem, który powstał w dzbanie.

Aby móc się cieszyć wspaniałym aromatem fajki wodnej należy wiedzieć jak z niej korzystać oraz jak prawidłowo ją rozpalić. Oto kilka prostych kroków do uzyskania gęstego, pachnącego dymu:

1) szklane naczynie należy napełnić wodą aż do poziomu, gdzie zacznie się zwężać; następnie zamykamy otwór metalową rurą – jej dolna część musi być zanurzona w wodzie na głębokość 1,5-2,5 cm; następnie wsuwamy wąż w odpowiednie do tego przygotowane miejsce; musimy pamiętać o tym, że zarówno otwór dzbana, jak i miejsce na węża z ustnikiem powinny być szczelne; w przeciwnym razie palenie zakłóci nam przepływ powietrza;

2) kolejnym krokiem jest przygotowanie tytoniu; w cybuchu umieszczamy rozdrobniony tytoń, którego nie ugniatamy (bardzo ważny jest dostęp powietrza, dlatego nie możemy go zatamować) ; następnie kawałkiem folii aluminiowej, w której wykonujemy kilka maleńkich dziurek, nakrywamy cybuch; pamiętajmy, że folia nie powinna być ani zbyt napięta, ani przyciśnięta do tytoniu;

3) teraz należy już tylko umieścić rozpalony węgielek na tak przygotowanym cybuchu;

4) na koniec wystarczy wziąć węża i pociągnąć dym z fajki – gdy fajka będzie już rozpalona, możemy zrelaksować się podczas jej palenia;
ważne jest, aby pamiętać, że dym wciąga się jak przy oddychaniu, a nie paleniu papierosów.

Alternatywa dla papierosa

Fajki wodne, które w Polsce zyskują coraz większą popularność, mogą okazać się dobrą alternatywą dla papierosów. Choć słychać przeróżne opinie na temat szkodliwości palenia tytoniu, nie można zaprzeczyć, że istnieją niezaprzeczalne różnice między paleniem sziszy, a paleniem papierosów, zwykłej fajki czy cygar.

Podczas palenia fajki wodnej stykamy się z mniejszą ilością substancji smolistych, co z pewnością jest ogromnym plusem. Po drugie – dym zostaje schłodzony w wodzie, dlatego nie jest tak drażniący jak ten pochodzący np. z papierosów. Kolejnym atutem może być fakt, iż woda pełni funkcję filtru, dzięki czemu zatrzymuje produkty uboczne spalanego tytoniu. Również ilość nikotyny dostającej się do naszego organizmu jest niższa, niż np. w przypadku zwykłej fajki. Dlatego właśnie palenie sziszy okazuje się być dla wielu osób przyjemniejsze niż używanie papierosów. Oczywiście nie każdemu ta rozrywka przypadnie do gustu, jednak warto spróbować. Dla nałogowych palaczy fajki wodne często okazują się być za słabe i nie są w stanie zastąpić tradycyjnych fajek. Nie da się jednak ukryć, że w palenie sziszy zaangażowane są wszystkie zmysły, co stanowi dodatkową atrakcję. Czujemy smak i zapach melasy, podziwiamy elegancję fajki wodnej oraz słyszymy cichy szmer wody w naczyniu – dzięki temu możemy się w pełni zrelaksować i odpocząć. Czegóż można więcej chcieć?

ip