Czarny diabeł w skórze Mercedesa SL
2008-07-14 15:33:24Niektórzy uważają (zresztą słusznie), że już podstawowa wersja szykownego kabrioleta serii SL z silnikiem V6 o mocy 272 KM zapewnia pełnię doznań, jakich oczekujemy od tego typu auta. Jednak nie wszyscy się z tym zgadzają. Dlatego Mercedes przygotował wyjątkowo ostre danie przyprawione przez AMG.
Pełna nazwa tego monstrum brzmi Mercedes-Benz SL65 AMG Black Series. Choć skrót "SL" wskazuje, że mamy do czynienia z kabrioletem ze składanym metalowym dachem, w tym przypadku zamiast niego, otrzymamy sztywny dach wykonany z jednego płata włókna węglowego.
Miejsce luksusowych, wszechstronnie regulowanych foteli z nadmuchem ciepłego powietrza na szyję, zastąpiły ultralekkie sportowe kubły przytrzymujące ciało niczym imadło. Wewnątrz znalazła się zintegrowana z dachem klatka bezpieczeństwa. Te zabiegi pozwoliły zmniejszyć masę auta o 250 kg w stosunku do "seryjnego" SL-a 65 AMG. Nadkola wybrzuszono do granic absurdu. Zamontowano aż siedem dodatkowych wlotów powietrza poprawiono hamulce oraz zastosowano nowe, regulowane zawieszenie.
Po co to wszystko?
Ponieważ mamy do czynienia z jednym z najmocniejszych aut na kuli ziemskiej, którego podrasowany silnik osiąga nie 612 jak w modelu SL 65 AMG, lecz 661 KM! Ponieważ ktoś, kto wyda na niego 320 000 dolarów i odważy się wcisnąć pedał gazu do podłogi, przeniesie się wraz z samochodem do innego wymiaru czasu. Ponieważ ten bolid osiąga prędkość 100 km/h w mniej niż 4 sekundy i jest w stanie przyspieszyć do 320 km/h równie gładko jak wasz Ford, czy Volkswagen do 60 km/h.
A przede wszystkim dlatego, że to Mercedes, a ten zawsze powinien być "naj". Dlatego wąska grupa szczęśliwych i bogatych ludzi, która wyda na niego górę pieniędzy raczej nie będzie nim jeździć po torze wyścigowym. Swój żywot samochód spędzi w klimatyzowanych garażach od czasu do czasu wyjeżdżając na przejażdżkę bulwarem w Cannes, Monaco, czy Baden-Baden.
Każdy z nabywców oprócz gwarancji, że on i jego auto zostanie uwiecznione na setkach telefonów komórkowych zachwyconych gapiów, będzie miał pewność, że gdyby tylko chciał, mógłby wyprzedzić każdy pojazd w zasięgu jego wzroku. A to bezcenne doznanie.
Źródło: AMG, Informacja Mototarget