Kilka wątków kanibalizmu
2008-10-01 17:09:26Wielu badaczy upatruje źródeł kanibalizmu w łatwości pozyskania pożywienia z osobnika tego samego gatunku. Człowiek - istota ani nie szybka ani nie zwinna ani drapieżna - stanowiła wymarzona ofiarę dla innych członków innych wrogich plemion. Ale to była prehistoria...
Wątek kanibalizmu przewija się w całej historii ludzkości. Kiedy portugalskie statki dobiły do brzegów Ameryki Łacińskiej, z zapisków wynika, że kanibalizm w tamtejszych kulturach był naturalnym sposobem zmniejszania zbyt licznej populacji. Zaspakajał nie tylko naturalną potrzebę jedzenia, ale był również elementem ofiarnego kultu religijnego. Jeden z kolonizatorów w swoich wspomnieniach opisał uroczyste przyjęcie przez jednego z tamtejszych władców. Poinformowano go, że zostanie podjęty „królewską strawą". Niemowlakiem duszonym w kukurydzy.
Wszelkie klęski żywiołowe, wojny i inne przykre wydarzenia były czynnikami skłaniającymi człowieka do rozkoszowania się strawą sporządzoną z ludzkiego mięsa. Jak choćby desperackie próby zachowania życia w obozach jenieckich w trakcie II Wojny Światowej.
Ale nawet i dziś - w dobie nadprodukcji żywności - w krajach rozwiniętych kanibalizm wciąż do końca nie zamarł. I staje się szybko nie tylko pożywką dla gazet brukowych i innych sensacyjnych mediów, ale też inspirację dla wszelkiej maści artystów.
W marcu 2001 roku Armin Meiwes, niemiecki informatyk, poznał przez Internet Bernda Jürgena Armando Brandesa, 43-letniego inzyniera z Berlina. Pierwszy chciał zasmakować w ludzkim mięsie, drugi pragnął być zjedzony. Meiwes, ochrzczony później "kanibalem z Rotenburga", ciało swojego "przyjaciela" zjadał kawałek po kawałku przez kolejne miesiące, trzymając fragmenty w zamrażalniku. Na podstawie tej historii powstał utwór grupy Rammstein. W piosence „Mein Teil" muzycy śpiewają o tym, jak tuż przed zamordowaniem Brandesa obaj panowie spożywają wspólnie jego penisa.
Chiny słynące z barbarzyństwa, musiały przywołać do porządku swój personel medyczny, wprowadzając prawo zakazujące jedzenia noworodków. Choć podobno łożysko jest mięsem bardzo cenionym przez „smakoszy".
Iście humanistyczne zasmakowanie w drugim człowieku.
Katarzyna Frączak
(katarzyna.fraczak@dlastudenta.pl)
Fot. Kanibalizm w Brazylii w roku 1557 według opisu Hansa Stadena (wikipedia.org)