Tomasz Zimoch: Nie biorę, nie piję!
2012-07-02 09:06:25Ludzie włączają radio i telewizor jednocześnie, by oglądać mecze z jego komentarzem. Można powiedzieć, że to jeden z najsłynniejszych głosów w kraju. Jego emocjonalne komentarze ustawiamy jako dzwonki w telefonach. Tomasz Zimoch opowiada MenStream.pl o sobie. Tak jak ma w zwyczaju - skromnie, ale szczerze.
Czy jeden z najbardziej znanych komentatorów sportowych w kraju kiedykolwiek zaniemówił. Zdarzało się, ale zawsze miało to związek z fizyczna niedyspozycją. - Tylko wtedy, gdy głos odmawia posłuszeństwa, a to się zdarza często – wiadomo: emocje, trudne warunki pracy. Ale żebym zaniemówił z przyczyn psychicznych, to niezwykle rzadkie - mówi w wywiadzie dla MenStream.pl.
W rozmowie pada też pytanie, czy jego kwieciste komentarze nie powstają pod wpływem alkoholu czy innych środków odurzających. Tomasz Zimoch zaprzecza i zaprasza wszystkich, którzy mu nie wierzą, by spędzili z nim jeden dzień w pracy. - Proszę pana, alkoholu nie piję w pracy na pewno, a w życiu pijam go w ogóle bardzo rzadko. Niczego nie łykam, niczego nie biorę... – zapewnia Zimoch.
Redaktor Polskiego Radia zarzeka się, że nigdy nie da przejdzie do telewizji, bo radio to jego pierwsza miłość. Opowiada też, jak zdarza mu się w trakcie komentowania najbardziej emocjonujących meczów wpadać w trans. Zdradza też historię meczu Widzew-Broendby w 1996 roku, kiedy to wykrzykiwał tak głośno komentarz, że jeden z Duńczyków omal go nie pobił.
Zimoch opowiada też o nagrodach dziennikarskich i odznaczeniach sportowych. Zdradza też, co Justyna Kowalczyk napisała mu w esemesie po tym, jak nazwał ją chopinką.
Źródlo: MenStream.pl